I w pełnym słońcu na Kalatówkach.
Na Polanie Huciska krokusów było jeszcze więcej. I deszcz padał bardziej obficie ;).
A to już Polana Chochołowska. Cała pokryta krokusami.
Ze względu na deszcz i niską temperaturę kielichy kwiatów poskładały się i nie było efektu "fioletowego dywanu".
Na Kalatówkach, przy słonecznej pogodzie, mieliśmy wspaniałe widoki na Tatry.
Krokusy pootwierały kielichy do słońca.
W miejscach, gdzie oglądacze byli bardziej namolni ustawiono takie zapory elektryczne.
Pomimo deszczowej pogody i obecności wielu niemądrych turystów zdecydowanie polecamy wycieczkę do Doliny Chochołowskiej. ( na krokusy to dopiero za rok ! )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz