poniedziałek, 24 czerwca 2019

Weekend "bożeciałowy" przebiegał w upale ponad miarę ;)

Na Mazurach normalnie - upał i burza. 
Ale MM została zwodowana, otaklowana i umyta. I czeka przy pomoście na nowe przygody :)



Wcześniej popracowaliśmy w tropikalnych warunkach pogodowych nad przełożeniem MM z zimowych podpór na wózek ( raczej wóz ) slipowy.



Część weekendu spędziliśmy na farmie.
Po zamontowaniu ręcznej pompy z rury na farmie popłynęła woda!



Postanowiliśmy pójść za ciosem i zakupiliśmy elektryczną pompę ogrodową. Trochę gimnastyki z podłączeniem było, ale woda napełniła wiaderka ;)
 Wydaje się, że problem braku wody w wodociągu został rozwiązany.



A woda jest potrzebna na farmie, bo wiele roślin ma owoce "wodolubne". Na zdjęciu winorośl, która została po wcześniejszych właścicielach. Trochę zadbaliśmy w zeszłym roku ( czyli zdecydowanie przycięliśmy łozy ) i takie oto mamy owoce.  
Nasza mini winnica dopiero jest w fazie rozruchu i na owoce będziemy musieli jeszcze poczekać kilka lat.



W lasku na farmie spotkaliśmy zwierzę "wodolubne". Też kierowało się w stronę wody...



W trakcie weekendu były dwa zbiory !!! Na zdjęciu dwa rodzaje sałaty, cukinie i pietruszka z przerywania.



Drugi zbiór był skromniejszy: liście botwinki, cukinie i cebula ;)



Na farmie kwitną kwiaty. Pierwsza i łatwiejsza zagadka zagadka brzmi: do jakiej grupy roślin należy roślina ze zdjęcia?



























Zagadka nr 2. Jaka roślina tak pięknie kwitnie?

niedziela, 16 czerwca 2019

Upał

Wisła opada i odsłania piaszczyste wyspy. Wyspy pokazują się w innych miejscach niż przed przed powodzią...



Wiślana skarpa może udawać piaszczystą plażę ;)



Pierwsza próba usunięcia naniesionego drewna na slip nie powiodła się.



Na wilgotnej glinie znaleźliśmy tropy bażantów. Bażanty wracają nad Wisłę ;)



Skrzynki pełne warzyw.



Agrest. Będą obfite zbiory ;)



Ogórki rosną w donicy, która wstawiona jest do dużej miednicy. Po podlaniu woda nie ucieka do gruntu tylko stale nawilża ziemię w donicy. 



 A to już małe ogóreczki.



Rano zebrano. Małe buraczki z przerywania, botwinka, cukinie, sałaty, cebule, rabarbar i ... liście chrzanu do kiszenia ogórków ;)



W naszej wiosce zdarzają się coraz częstsze przerwy w dostawie wody z wodociągu. Zainteresowaliśmy się starą pompą, która została w spadku po poprzednich właścicielach. Po zdemontowaniu pompy ( bez użycia szlifierki  ! ) sprawdziliśmy, że w rurze jest woda! Przywieziemy działającą pompę i spróbujemy pobierać wodę ;) ;)
























Na koniec zagadka. Na zdjęciach powyżej widzimy dwie rośliny, jeszcze zbyt młode żeby trafiły na sklepowa półkę. Ale już nie takie małe, można już rozpoznać co to za rośliny.  Dla ułatwienia zadam pytanie dodatkowe : jakie części tych roślin zwykle są spożywane?

niedziela, 9 czerwca 2019

Powódź odeszła, komary pozostały...

Wisła powróciła do swojego koryta. Rozpoczął się ruch pychówek na rzece.



Bolek z przyjemnością kąpała się w Wiśle ;)



Slip został całkowicie zniszczony podczas powodzi. Na podmytych i poprzesuwanych betonowych płytach Wisła pozostawiła wielką topolę.



Topola pozostawiona przez wodę na trasie naszych spacerów z psami.



Na łąkach pozostały wielkie rozlewiska wody. To idealne miejsce do rozmnażania się komarów... Nad Wisła i na farmie są miliony komarów !



Skrzynki zapełnione warzywami ;)



Pierwsze pomidory !



Z zapylonych kwiatów wyrastają cukinie.



Dostaliśmy kilka sadzonek funkii. I zrobiliśmy taką oto instalację ogrodową.



W trakcie koszenia trawy pozostawiliśmy koło z dzikimi trawami i kwiatami. Jeśli ładnie zakwitną pozostawimy je do jesieni.























A to kompot z truskawek i rabarbaru zebranego w zeszłym tygodniu ;) ;)

poniedziałek, 3 czerwca 2019

Sezon na upały i burze rozpoczęty

 W sobotę mieliśmy dużą rodzinną uroczystość. Na farmę pojechaliśmy dopiero w niedzielę i spotkała nas taka oto niespodzianka - zakwitły jaśminy. To te same jaśminy, które w zeszłym roku uratowaliśmy od całkowitego unicestwienia - teraz odpłaciły się pięknymi kwiatami i zapachem... jaśminu ;)





Odrodziły się też paprocie, które posadziliśmy w "lasku" jesienią. Przebyły długą drogę z wieloma przystankami zanim zagościły na farmie. Można powiedzieć, że to wielokrotni imigranci ;)



W skrzynkach z warzywami pojawiły się kwiaty cukinii !!!



Skromne tym razem zbiory pojechały do Warszawy. Ale był pierwszy raz rabarbar !
W niedzielę było gorąco i burzowo na przemian. Na zdjęciu widać mokre deski tuż po burzy, na innych zdjęciach widać ostre słońce. Lato rozpoczęte ;)



Mega pajęczyna we włazie do wodomiaru. Być może kilka pająków pracowało nad tą siecią, bo była wielowarstwowa i trudna do zerwania. Ich praca została zniszczona, ale musiałem wejść do krainy pająków...

























Na koniec zagadka : w skrzyniach z warzywami pojawiają się coraz to nowe rośliny. Obok kabaczków ( to te po prawej stronie ) wyrosły ... no właśnie, kto pozna po liściach jakie to rośliny ?