piątek, 31 marca 2023

Dom nad Wisłą - przygotowania do budowy

W sobotę w zakamarkach na farmie leżał jeszcze ostatni śnieg.,




Przyjechali do nas geodeci, żeby wyznaczyć położenie budynku w terenie. I uwaga, uwaga - nie posługują się sprzętem optycznym. Maja sprzęt elektroniczny, który w połączeniu z GPSem szybkom i bardzo dokładnie wyznacza punkty w terenie.


Na planie zagospodarowania terenu Dom nad Wisłą prezentuje się tak:




A w realu geodeci w miejscach, gdzie będą narożniki budynku wbijają paliki.





I malują te paliki na jaskrawe kolory, żeby Pan Koparkowy dobrze je widział. Jest to pierwsza, wstępna wizyta geodetów. Po wykonaniu wykopu pojawią się ponownie, wtedy precyzyjnie wyznaczą osie ław fundamentowych i osie murów. I wysokości względem poziomu "0" budynku.




W tygodniu na farmę przyjechały pręty zbrojeniowe. Ze względu na ciasnotę rozładunek przebiegał dwuetapowo. Najpierw pręty zdejmowano z ciężarówki.




A później z dwukółki.




A tak wygląda magazyn stali ;)

Jak myślicie, jakie średnice mają pręty na zdjęciu?





wtorek, 21 marca 2023

Wiosna?

 Powoli pojawiają się pierwsze rośliny. Oto rabarbar ;)




Pierwsze krokusy ( jak w Dolinie Kościeliskiej ;)  )



W lasku wokół wiaty wyrósł czosnek niedźwiedzi ;)





Na łąkach nad Wisłą zazieleniła się trawa.




A Wisła wygląda pięknie jak zwykle.





Pychówki nadal czekają na lepszą pogodę.




Wisła próbuje połączyć się ze starorzeczami i przy wyższym stanie wody buduje taki oto kanałek.



Ciekawostka z farmy - po wycince starego sadu, z farmy jeszcze lepiej widać Wisłę !!!




Stary sad to nie jedyna strata w drzewostanie, która nastąpiła w trakcie przygotowań terenu pod budowę. Młodzi drwale wycinali gałęzie sosen i świerków, które blokują wjazd pompobetoniarki.




Po pracy było ognisko i kiełbaski.



I uwaga, uwaga, pierwszy ogniskowy burger wegetariański.




Moja Mała dostała nowiutką plandekę i czeka na transport na Mazury.




Na koniec zagadka. Co to jest?



piątek, 3 marca 2023

Coraz bliżej wiosna ;)

 Bratki to wiosenne kwiatki. Na farmie już rosną. Ciekawe, czy przeżyją marcowe przymrozki.




Skorzystaliśmy z bezwietrznej pogody i utleniliśmy gałęzie, które w zeszłym roku połamała wiosenna śnieżyca.


 


I wyprodukowaliśmy nowe gałęzie do utylizacji - wycięte zostały ostatnie drzewa owocowe. Bez żalu to zrobiliśmy, bo w zasadzie już uschły, a ich reanimacja przez odmłodzenie nie powiodła się zupełnie.

Ciekawie przebarwione gałęzie i pnie zostawiamy do wysuszenia. 




W tym tygodniu odbyła się wyprawa po rurki - domki dla murarek. Wjechanie na trzcinowiska rano, po zamrożonej drodze, poszło łatwo. Po rozmrożeniu droga była baaardzo trudna do przejechania. Gdyby nie auto z napędem na cztery koła, czekalibyśmy w błocie do nocy i ponownego zamarznięcia bagniska ;)




I na koniec zagadka. Co to jest?