czwartek, 28 września 2017

Grzybobrania ciąg dalszy

Na farmie nadal rosną maślaki.


Spacerując po lesie natknęliśmy się na taki zakątek.






















Efekt naszego spaceru.

Koniec pływania

Tak kończy się lato w mazurskich lasach.


Może to już ostatni słoneczny dzień ned jeziorem.


W trakcie składania MM odkryliśmy drobne uszkodzenia olinowania. Na wiosnę przetarte linki zostaną wymienione.






















MM przygotowana do zimowania.

wtorek, 12 września 2017

Na grzyby

 W weekend wybraliśmy się do lasu na grzyby. Tak samo jak kilka milionów Polaków. W lesie zrobiło się tłoczno.


 Grzybów było tak dużo, że starczyło dla wszystkich.


Na  farmie czekała na nas niespodzianka - w trawie znaleźliśmy mnóstwo maślaków.



Zdrowych maślaków nazbieraliśmy całe wiaderko.



Słoneczniki kolejno zakwitają, każdy ma trochę inne barwy.



Dojrzałe słoneczniki pozostawiliśmy dla ptaków.



Przykro patrzeć na bezmyślne wysypywanie śmieci do lasu. Opłata za wywóz śmieci jest przecież powszechna. 


A tu meblowanie lasu. Można odpocząć.

czwartek, 7 września 2017

A tymczasem...

Po powrocie z wakacji na nic nie starcza czasu. Odwiedzamy Farmę, doglądamy nasze rośliny, spacerujemy i cieszymy się ciszą. Ale po powrocie do Warszawy wpadamy w wir pracy i zapominamy o wklejaniu nowych zdjęć. Dziś hurtowo nadrabiamy zaległości.





Stan wody w Wiśle jest bardzo niski. Pychówki czekają na podróż na drugi brzeg.





Zakwitły słoneczniki przywiezione z Warszawy w maju. Lepiej późno niż wcale.





Przekwitają osty.





Szczątki młodego bażanta pożartego przez drapieżnika.





Na krzaczku, który zimą chcieliśmy wykarczować, pojawiło się mnóstwo owoców. To pigwa.






Pierwsze zbiory.





Owoce pigwy dojrzewały na okiennym parapecie w Warszawie.





A tak robił się syrop z pigwy.





A tymczasem na balkonie wyrosły wspaniałe pomidorki.





Ozdobne, doniczkowe mikrusy też dały wiele owoców.