niedziela, 24 stycznia 2021

Zima trwa

 












Zrobiło się cieplej, nawet do +6C, ale zima nie jest w odwrocie. Łąki nadal przykrywa śnieg.

Na zdjęciu Wisła w widoku z naszej farmy.















Na farmie leży gruba warstwa śniegu. Można oglądać, jak bażanty spacerują solo...















Spacerują w tandemach...















I większymi grupami ;)















I robią wielki bałagan w karmniku.















Budując grządki w skrzyniach czytaliśmy o tym, że ziemia rozmarza w nich szybciej. I proszę, mamy na to dowód - śnieg wyraźnie szybciej topi się przy ściankach skrzyń.















Zima w odwrocie? Zielona koniczyna przetrwała syberyjskie mrozy zasypana śniegiem .Teraz cieszy oko i daje nadzieję na szybkie przyjście wiosny.
















Z biurowca w samym centrum Warszawy na farmę przyjechały świąteczne choinki. Dzisiaj zamiast zagadki mamy loterię: które z przedstawionych drzewek przetrwa przynajmniej rok na farmie?

numery drzewek 1, 2, 3 i 4 licząc od lewej strony  ;)

niedziela, 17 stycznia 2021

Bestia ze wschodu

 












Już w nocy z piątku na sobotę przybyła bestia ze wschodu - z bardzo silnym mrozem i dużymi opadami śniegu. 

Na zdjęciu asfaltowa droga przez las wiodąca do naszej wioski.














Zaśnieżona nadwiślańska łąka w okolicy naszej wioski.















A to nasza wioska w zimowej szacie, widoczna od strony Wisły. 















Wiślane pychówki przysypane śniegiem. Na Wiśle pojawiła się kra.















Przy brzegu kry jest więcej. Jeśli mróz będzie trzymał kilka dni to Wisła zamarznie  ;)















Małe Starorzecze już zamarzło. Na środku pozostał niezamarznięty fragment. Podejrzewamy, że to za sprawą bobrów - mają tam spiżarnię i często pływają mieszając wodę. 















Duże Starorzecze też zamarzło. Odkryliśmy, że ktoś ( wędkarze ? ) zbudował taki mały pomost.















Na skraju lasu i pola leśnicy i myśliwi postawili kilka karmników dla bażantów i kuropatw. Stoją puste.















Nasz ogródek przysypany śniegiem. Nic się tutaj nie dzieje.
















MM mocno zasypało. W ramach doglądania dobrostanu łódki, śnieg został całkowicie zrzucony z plandeki  ( AgS ).















Przyczepa pierwszy raz nie jest zasypana śniegiem. Stoi sobie bezpiecznie pod dachem ;)














Na koniec zagadki. Jak nazywa się kwiat doniczkowy kwitnący zimą i skąd pochodzi?















W ostatni dzień ferii dzieciaki korzystają z naturalnego lodowiska, które powstało po przybyciu bestii ze wschodu. Gdzie zrobiono to zdjęcie?  ;)

wtorek, 12 stycznia 2021

Pierwszy śnieg

 












Spadł pierwszy śnieg. Niezbyt wiele, ale nareszcie poczuliśmy, że jest zima.














Spacer po lesie ma teraz inny, bo zimowy, charakter ;)















A tak wygląda w zimowej szacie rzeczka, wspomnienie dzieciństwa ;)














Śnieg na farmie.















Śnieg na MM.














Orzechy na śniegu. Tak dokarmiamy okoliczne wiewiórki.














A tak dzięcioły dokarmiają się same. Ostatnie drzewa ze starego sadu zostały zaatakowane przez korniki. I dzięcioły te korniki wyłapują. Ale to chyba już za późno...

czwartek, 7 stycznia 2021

2021 rozpoczęty

 












Nowy rok i nowe wycieczki. Z powodu lockdownu i z naszej obywatelskiej odpowiedzialności za los kraju, na pierwszą krótką wycieczkę pojechaliśmy nad Wisłę.














Szukaliśmy miejsc z dobrym dojazdem samochodem i dobrym dostępem do wody. Takie miejsca będą w przyszłości miejscami startowymi do spływu canoe.














Odwiedziliśmy miejsce, gdzie kiedyś przez Wisłę pływał prom. Dojazd i dostęp do wody - świetne. Ale chyba trochę za blisko farmy...













Odwiedziliśmy miejsce, gdzie nadal przez Wisłę pływa prom. Dojazd i dostęp do wody super. Ale jest jedno ale - około 1 km poniżej tego miejsca Wisłę przegradza stalowy próg, spiętrzający wodę na potrzeby chłodzenia bloków energetycznych w elektrowni Kozienice. Konieczna jest przenoska, ale brzegi są strome i wybetonowane. Trudno będzie bezpiecznie wyjść z canoe i jeszcze wyciągnąć je na brzeg. Dojazd w pobliże progu - praktycznie niemożliwy.














W okolicy promu parkują takie oto wiślane pychówki zbudowane ze stalowej blachy ;)














Elektrownia Kozienice. Widok jak z horroru.














A na farmie bobry nadal zbierają pokarm na zimę. Obcinają gałęzie z powalonych wierzb i zabierają je do swoich podwodnych spiżarni.














Jak czegoś nie mogą zabrać ze sobą to konsumują na miejscu ;)














Wodę spływającą z dachu garażu i z drewutni gromadzimy w wiadrach. Prognozy meteo zapowiadają nadejście mrozów i w związku z tym opróżniliśmy wszystkie wiadra i pojemniki. Wylewaliśmy wodę oczywiście pod krzewy i drzewka. Od noszenia wiader ręce wydłużyły się nam do kolan - w sumie przenieśliśmy 38 wiader na całkiem spore odległości.














Lżej poszło z opróżnianiem Mauzera. Tylko żal tej zmarnowanej wody...













Na koniec zagadki. Ile samochodów osobowych zabiera jednorazowo prom widoczny na zdjęciu? 














W kilku miejscach na farmie można zaobserwować takie zgromadzenie odchodów. Czyje to odchody?