niedziela, 25 marca 2018

Chwilowe ocieplenie

Na farmę pojechaliśmy z zamiarem rekultywacji terenu po rozebranym budynku ale...
skorzystaliśmy z pierwszej ciepłej chwili i posadziliśmy bratki. 




 Tulipany i szafirki zaczynają powoli wychodzić z ziemi.




 Na części farmy nadal leży śnieg. 
Trop bażanta zmierzającego do karmnika.




 Mamy dopiero koniec marca i słońce szybko chowa się za horyzontem.




 Nadwiślańskie łąki znowu są wypalane. W tym roku wypalanie miało miejsce na znacznie większym obszarze niż w zeszłym roku. Trawa nie była dostatecznie sucha i nie wypaliła się całkowicie. Zaczynamy martwić się o naszą farmę, która przecież sąsiaduje z łąkami.

UWAGA: w trakcie wypalania łąk niszczone są gniazda skowronków. 




 Bazie do świątecznego wazonu.




 Bobry ścinają drzewa na brzegach Wisły.




 Jeśli dużego pnia nie można wciągnąć do wody to konsumpcja odbywa się na miejscu.

























Trop dzika w galopie.
Dziki dotarły na nasz brzeg Wisły i rozgrzebują rozmarzniętą ziemię w poszukiwaniu pokarmu.

Green Days 2018 Nadarzyn

 W pierwszych dniach wiosny odwiedziliśmy Targi Ogrodnicze w Nadarzynie.



 Oprócz roślin można było oglądać małą architekturę ogrodową.



Ogrodowe inspiracje.



 Jak na marokańskim targu. W workach kruszywa a nie przyprawy.
























Było coś dla prawdziwych facetów - maszyny duże i małe.

niedziela, 18 marca 2018

Ostatni śnieg

 W sobotę wróciła zima. Mamy nadzieję, że tylko na chwilę. Wcześnie rano droga nie była jeszcze odśnieżona, a ubity kołami śnieg utworzył ślizgawkę.




 Na farmie było bardzo dużo śniegu. Tulipany w donicach, które wystawiliśmy tydzień temu, teraz mogą poprzemarzać.

























Karmnik dla bażantów zasypany był nawet w środku. Łopatą wybraliśmy śnieg i nasypaliśmy większą niż zazwyczaj porcję karmy.





 Nad Wisłę przedzieraliśmy się przez śnieżne pola. Byliśmy absolutnie pierwsi i czuliśmy się trochę jak zdobywcy biegunów Ziemi albo alpiniści atakujący szczyt K2.
 Wiatr utworzył małe śniegowe wydmy, tak jak latem z piasku na morskiej plaży.




 Na brzegu Wisły wiało, śnieg z krawędzi brzegu był całkowicie zdmuchnięty.
Stan wody w Wiśle był o 1 m wyższy niż przed tygodniem.  Roztopy ruszyły, ale przez weekendowe ochłodzenie zostały trochę zatrzymane.




 W zacisznych miejscach wiatr nie zdmuchnął śniegu z gałęzi.





Ciepły poprzedni tydzień sprawił, że starorzecza zaczęły rozmarzać. Nadmiar wody spływającej z brzegów i z rozpuszczonego lodu odprowadzany jest kanałkiem, zwyczajowo nazywanym tutaj Zdrojem ( latem jest w nim baaardzo zimna woda ).


 Na drugim brzegu starorzecza widoczne tropy bobra. 




 A tu trop wydry, która przywędrowała do nas jesienią i wyjada ryby ze starorzeczy.

























Trop naszego samochodu na farmie ;)























Foto by ANS   

Na koniec naszego pobytu na farmie pojawiły się zaprzyjaźnione psy. Przybiegły główną drogą naszej wsi.
Bolek jest w środku, ledwo widoczny. Dobrze, że nie wybrał się z nami nad Wisłę, bo zagubiłby się w głębokim śniegu.

sobota, 10 marca 2018

Ciepła sobota

 Rozpoczęły się wielkie roztopy.




 Czarny piesek szuka na lodzie "bobrzych" śladów.




 Z nadstawek na palety zrobimy podniesione grządki.





 Zaimpregnowane nadstawki.

























Sezon na ogniska rozpoczęty ;)

piątek, 9 marca 2018

Wiatr i Woda 2018

 Zwiedziliśmy jubileuszową, 30 Wystawę Wiatr i Woda. Były to nasze 30, jubileuszowe odwiedziny ;)  
Wśród wielu motorówek dużych i małych, wśród niewielu żaglówek raczej dużych, pomiędzy odzieżą sztormowa i plażową, silnikami i gadżetami odnaleźliśmy taki oto samochodzik.



 Jest to trójkołowiec BMW o wdzięcznej nazwie Isetta. Silnik 250 cm3, rok produkcji 1957.
























Auto jest sprawne, przyjechało na własnych kołach z Mikołajek !!

niedziela, 4 marca 2018

Zalew Zegrzyński




Zima trzyma

 W sobotę miało nadejść ocieplenie. Nic z tego. Mamy tęgi mróz, a Wisła ledwo płynie przyduszona krą.




 Obniża się poziom wody i lód przy brzegu odłamuje się w wielkich kawałkach.





Część kry płynie z nurtem a część osiadła na mieliznach na środki rzeki.




 Całkowicie zamarzły starorzecza.




 Grubość lodu jest różna. Na zdjęciu próbka o grubości kilku centymetrów.




 A ta próbka ma grubość 20 cm.




 Po starorzeczach spacerują ludzie, niektórzy nawet z saneczkami.




 Spróbowaliśmy i my.












Po południu w starej bazie czyściliśmy budki lęgowe. Było bardzo zimno.





W budkach były gniazda z mchu.