W sobotę padał śnieg i śnieg z deszczem, a w niedzielę było już słonecznie. Ale zimno.
Na farmie w kilku kępach rośnie młody wrotycz - to najlepszy odstraszacz kleszczy. Czy ktoś jeszcze pamięta, skąd ten wrotycz?...
Na farmie usychają drzewa owocowe, które posadził poprzedni właściciel. Może już są zbyt stare? A może rosnące dookoła sosny zacieniają je zbyt mocno?
Na zdjęciu ostatnia kwitnąca śliwka węgierka.
W skrzynce ogrodniczej pojawiła się sałata.
A pod płotem, w półcieniu, posadziliśmy trochę już zapomniane warzywo ( a może owoc ? )
To rabarbar. Kto pamięta kompot z rabarbaru? Albo łodygi rabarbaru zanurzane w cukrze i spożywane na surowo? Z grymasem na twarzy pomimo cukru.... :)
Pamiętacie kuźnię dzięcioła? Na starej jabłoni odnaleźliśmy pęknięcie w korze, w którym dzięcioł unieruchamiał szyszki do rozłupania.
Ciąg dalszy przygotowań do wyprawy. Przymiarka materaca 120 x 200 do naszego kombiaka mikro kampera. Pasuje jakby był wyprodukowany do tego auta. Przymiarka śpiących osób do materaca w samochodzie też wypadła pomyślnie !!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz