Pusta binduga.
Pusta przystań.
Na Mazury pojechaliśmy zaalarmowani informacjami o wichurach, które powaliły kilka drzew w naszej przystani. Faktycznie, kilka wielkich olch leżało połamanych a z wielu łódek wiatr pozrywał plandeki. Na szczęście MM specjalnie nie ucierpiała. Kilka wyrwanych oczek z plandeki...
Rozerwana plandeka...
I wielki basen pomiędzy kabiną i relingiem.
A tak wyglądało to od środka. Wybraliśmy wodę wiadrem, około 300 litrów. Naprawiliśmy stelaż i wyrównaliśmy naciąg plandeki. I czekamy na maj i na wodowanie ;)
Zimą, pchany wiatrem lód, uszkodził pomosty. Na zdjęciu pale wyrwane z dna.
A tu pomost wepchnięty na brzeg...
A po pomoście przy plaży pozostały tylko pochylone pale...
Na spacerze spotkaliśmy kwiaty, lokalnie nazywane kłobukiem. Jaka jest "środkowopolska" nazwa tych kwiatów ?
Przylaszczka pospolita.
A na brzegach masa śmieci... Zupełnie nie rozumiem, czym kieruje się ktoś, kto porzuca śmieci na brzegu lub w lesie...
Podbiał pospolity?
OdpowiedzUsuńBingo ;) Lody w Baśniowej się należą.
OdpowiedzUsuńPytanie dodatkowe : do czego można użyć kłobuka?