Na Mazurach normalnie - upał i burza.
Ale MM została zwodowana, otaklowana i umyta. I czeka przy pomoście na nowe przygody :)
Wcześniej popracowaliśmy w tropikalnych warunkach pogodowych nad przełożeniem MM z zimowych podpór na wózek ( raczej wóz ) slipowy.
Część weekendu spędziliśmy na farmie.
Po zamontowaniu ręcznej pompy z rury na farmie popłynęła woda!
Postanowiliśmy pójść za ciosem i zakupiliśmy elektryczną pompę ogrodową. Trochę gimnastyki z podłączeniem było, ale woda napełniła wiaderka ;)
Wydaje się, że problem braku wody w wodociągu został rozwiązany.
A woda jest potrzebna na farmie, bo wiele roślin ma owoce "wodolubne". Na zdjęciu winorośl, która została po wcześniejszych właścicielach. Trochę zadbaliśmy w zeszłym roku ( czyli zdecydowanie przycięliśmy łozy ) i takie oto mamy owoce.
Nasza mini winnica dopiero jest w fazie rozruchu i na owoce będziemy musieli jeszcze poczekać kilka lat.
W lasku na farmie spotkaliśmy zwierzę "wodolubne". Też kierowało się w stronę wody...
W trakcie weekendu były dwa zbiory !!! Na zdjęciu dwa rodzaje sałaty, cukinie i pietruszka z przerywania.
Drugi zbiór był skromniejszy: liście botwinki, cukinie i cebula ;)
Na farmie kwitną kwiaty. Pierwsza i łatwiejsza zagadka zagadka brzmi: do jakiej grupy roślin należy roślina ze zdjęcia?
Zagadka nr 2. Jaka roślina tak pięknie kwitnie?
Zagadka nr 1 - liliowate (liliowiec).
OdpowiedzUsuńSzybko i dobrze ;) A nazwa potoczna i gdzie możemy spotkać (poza farmą oczywiście)?
OdpowiedzUsuńA nr 2?
Mama mówi, że nr 2 to Juka.
OdpowiedzUsuńTak, to juka. Zakwitły dwie, ale jednej połowę kwiatu odgryzły mrówki ;).
OdpowiedzUsuńKto odbiera lody?