niedziela, 17 stycznia 2021

Bestia ze wschodu

 












Już w nocy z piątku na sobotę przybyła bestia ze wschodu - z bardzo silnym mrozem i dużymi opadami śniegu. 

Na zdjęciu asfaltowa droga przez las wiodąca do naszej wioski.














Zaśnieżona nadwiślańska łąka w okolicy naszej wioski.















A to nasza wioska w zimowej szacie, widoczna od strony Wisły. 















Wiślane pychówki przysypane śniegiem. Na Wiśle pojawiła się kra.















Przy brzegu kry jest więcej. Jeśli mróz będzie trzymał kilka dni to Wisła zamarznie  ;)















Małe Starorzecze już zamarzło. Na środku pozostał niezamarznięty fragment. Podejrzewamy, że to za sprawą bobrów - mają tam spiżarnię i często pływają mieszając wodę. 















Duże Starorzecze też zamarzło. Odkryliśmy, że ktoś ( wędkarze ? ) zbudował taki mały pomost.















Na skraju lasu i pola leśnicy i myśliwi postawili kilka karmników dla bażantów i kuropatw. Stoją puste.















Nasz ogródek przysypany śniegiem. Nic się tutaj nie dzieje.
















MM mocno zasypało. W ramach doglądania dobrostanu łódki, śnieg został całkowicie zrzucony z plandeki  ( AgS ).















Przyczepa pierwszy raz nie jest zasypana śniegiem. Stoi sobie bezpiecznie pod dachem ;)














Na koniec zagadki. Jak nazywa się kwiat doniczkowy kwitnący zimą i skąd pochodzi?















W ostatni dzień ferii dzieciaki korzystają z naturalnego lodowiska, które powstało po przybyciu bestii ze wschodu. Gdzie zrobiono to zdjęcie?  ;)

4 komentarze:

  1. To kanałek na Żoliborzu! Żałuję, że nie skorzystałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, to nasz kanałek. Bartek co wieczór przyjeżdżał i do woli śmigał na łyżwach.
    Następne lody w Baśniowej wygrane ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Grudnik z parapetu babci!

    OdpowiedzUsuń
  4. To faktycznie grudnik. Ale czy miejsce pochodzenia to parapet babci ? ;)

    OdpowiedzUsuń