Szklany balkon widoczny na zdjęciu był głównym celem naszej majówkowej wyprawy.
Widok z dołu na balkon. Byli tacy turyści, którzy na oglądaniu balkonu z dołu kończyli wycieczkę ;)
My wspięliśmy się na górę i stanęliśmy na szkle. Warto było. ;)
Na zdjęciu konstrukcja wieży ( najwyższej wieży widokowej w Polsce !! )
Nad Świeradowem majestatycznie wznosi się Stóg Izerski. Odwiedziliśmy zabytkowe schronisko na szczycie.
Świeradów Zdrój to uzdrowisko. A w uzdrowisku zawsze jest Dom Zdrojowy.
Długa na 140 m hala spacerowa, bardzo zabytkowa ( 150 lat i cała z drewna )
Ciekawostką ze Świeradowa jest punkt antygrawitacyjny, w którym faktycznie butelki toczą się pod górkę.
W Świeradowie nocowaliśmy na polu namiotowym Pod Opaleńcem. Przyczepy i campery stają tam na wąskich półkach na zboczu. Widoki są niesamowite.
Na pierwszy nocleg rozbiliśmy namiot przy Toffiku, ale tak mocno wiało, że rano musieliśmy go złożyć, i do końca wyjazdu nocowaliśmy bez namiotu.
Drugim punktem majówkowej wycieczki było sprawdzeni, czy most w Pilchowicach naprawdę istnieje ( miał być zniszczony w trakcie zdjęć do MI 7 )
Most istnieje. Istnieje też zabytkowy przystanek kolejowy z pięknym widokiem na Zalew Pilchowicki. Nie można co prawda tutaj nocować, ale zaparkować na chwilę chyba można? ;)
Obejrzeliśmy zaporę i elektrownię wodną, drugą co do wielkości w Polsce. Na foto zapora widoczna od strony dolnej wody.
Arboretum to miejsce, gdzie kolekcjonuje się drzewa i krzewy. Arboretum w Wojsławicach powstało 150 lat temu i znane jest z największej w Polsce kolekcji różaneczników ( rododendronów )
Pierwsze prace przy tworzeniu parku poczyniła rodzina von Aulock już 170 lat temu. Ale dopiero nowy właściciel, Fritz von Oheimb, który właścicielem folwarku został w 1880 roku, rozpoczął sprowadzenie roślin i budowę parku, który przetrwał do dzisiaj.
Stara część parku przenika się z nową, która od 1988 roku jest tworzona przez pracowników Uniwersytetu Wrocławskiego, nowego właściciela arboretum.
W najnowszej części arboretum powstają tematyczne aleje, np. pachnąca Aleja Bzów.
W arboretum prowadzona jest sprzedaż sadzonek. Tych najprostszych ( pomidory i papryka ;) ) i tych bardzo egzotycznych, ale dających sobie radę w naszym klimacie.
Ostatnią planowaną majówkową wycieczką było wejście na Ślężę. I warto było. Przejeżdżając samochodem oglądaliśmy Ślężę wiele razy, nadszedł moment na zdobycie szczytu. Na samej górze okazało się, że wiele osób urządziło sobie na szczycie piknik, z kocykami, ogniskami, kiełbaskami i... piwem ;)
A naprawdę ostatnią, ale nie planowaną wycieczką, były odwiedziny Polskich Malediwów obok Jaworzna. Warto było !!
W okolicach Wrocławia nocowaliśmy na campingu Forteca. Miejsce jest godne polecenia, mieszka się tam jak " w terenie na dziko ".
Toffik na campingu.
Widok z wnętrza auta podczas przygotowywania kolacji ;)
I na koniec ciekawostki. Po pierwsze pyszny, lokalny napój.
Po drugie legenda polskich szos x 2 ( bliźniaki ?? )
I po trzecie... McD jest najlepszym towarzyszem podróży ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz