Nad Wisłą pożółkły trawy.
Topole bez liści zwiastują koniec jesieni.
Bobry pilnie pracują.
I zamieniają nadwiślańskie łąki w bagna. Komunikację z Wisłą właściwą umożliwiają prowizoryczne kładki.
Duże słoje mają po 15 litrów, mały słój z prawdziwkami ma 5 litrów. Fajne zapasy na zimę. Niestety, nie nasze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz