Przed i po wyprawie nad Bałtyk odwiedzaliśmy farmę, ale nie publikowaliśmy zdjęć. Nadrabiamy zaległości w tym odcinku ;)
Na zdjęciu Wisła nadal z niskimi stanami wody. Jak tak dalej pójdzie, to Królową Polskich Rzek przejdziemy w kaloszach...
Na farmie czekała na nas niespodzianka - ukryte w trawie maślaki.
Mały zbiór a cieszy ;)
Zrobiliśmy szybki rekonesans w lesie ( za przystankiem, oczywiście ;) ) i znaleźliśmy trochę dobrze ukrytych podgrzybków.
Zbiór jeszcze niewielki, ale rokowania na przyszły weekend są bardzo dobre !!
Na grządkach dojrzewa papryka. Pamiętając o zeszłorocznym wrześniowym przymrozku, w tym sezonie zebraliśmy paprykę już teraz ;)
Pomidory też zebraliśmy, na wszelki wypadek.
Oto zbiór z ostatniego tygodnia.
A to sprzed tygodnia ;)
W starej bazie zgromadziliśmy bukowe drewno na zimę.
A z nowej bazy, czyli z farmy, odebrano eternit z rozebranego dachu. ( po półtora roku oczekiwania... ) I okazuje się, że firma odbierająca eternit nie przetransportowała go wprost do utylizacji. Najpierw zrobiła zapasy z całej gminy w jednym miejscu i... ciekawe co będzie dalej.
W naszej wiosce działa Lokalny Artysta. Tworzy z drewna przedmioty ozdobne i użytkowe.
Dobrana para ;)
Na koniec zagadka - co to jest i do czego służy?
Gotowane pomidory, służą do jedzenia!
OdpowiedzUsuńMożna też z nich zrobić ketchup, przecier, leczo albo inny przetwór na zimę. Albo zupę pomidorową z ryżem.
Zgadza się, gotowane pomidory, z których po długim, długim odparowywaniu powstał pyszny przecier. Lody w Baśniowej ;)
OdpowiedzUsuńTo już chyba drugie lub trzecie obiecane na tym blogu ;)
UsuńWystarczy odebrać wygraną ;) Nikt się nie zgłasza, wygrane talony na lody czekają i czekają.
OdpowiedzUsuń