Niespotykane ciepło w listopadzie zachęca do spacerów wzdłuż Wisły.
Niestety, wody w Wiśle jest coraz mniej.
Fred zażywa kąpieli w zzzzimniej wodzie ;)
Na taką pułapkę w zaroślach trafił Fred. Tym razem na drutach pozostało tylko trochę sierści. Dla biegnącej w nocy sarny może to być śmiertelna pułapka.
Wystawiliśmy karmnik dla bażantów.
Karmnik dla sikorek, posklejany i "otaśmowany", działa już trzeci sezon ;)
A tak sikorki wyjadły ziarna ze słonecznika powieszonego w zeszłym tygodniu.
Modrzewie w jesiennej odsłonie.
Wiata na zdjęciu to jedno z ostatnich "zabudowań" po poprzednich właścicielach. Zostanie przeniesiona w inne miejsce i jeszcze będzie nam służyła. Do usztywnienia konstrukcji na czas przenoszenia i późniejszego zakotwienia w nowym miejscu, wiatę usztywniliśmy profilami do zabudów g-k ;)
Zauważyliśmy, że Fred wygrzebał sobie jamę pod rufą MM i chętnie tam poleguje. Dostał kołderkę i... chyba z niej korzysta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz