Pozostaliśmy na farmie, ale przysmaki campingowo-obozowo-turystyczne przygotowywaliśmy ;)
Pięknie zakwitły drzewka wiśni w naszym leśnym sadzie.
Tulipany przekwitają - to chyba już ostatni weekend, kiedy cieszą oko te wiosenne kwiaty.
Nie próżnowaliśmy. Powstały dwie nowe skrzynki na uprawy. Oczywiście wg przepisu: grunt rodzimy, kartony, obornik, kompost i słoma.
Z dużą pomocą młodej ekipy z Wawy zbudowaliśmy stelaż dla winorośli. I wypieliliśmy chwasty, które masowo rosły wokół małych jeszcze sadzonek.
A to niespodzianka. Na przygarniętym jesienią krzewie winorośli ( przybył do nas z Marszałkowskiej ) pojawiły się pierwsze kwiaty.
Farma jest przytuliskiem dla roślin, które słabo sobie radzą w trudnych warunkach ;)
Selery bulwiaste uprawiamy w ściółkowanym słomą kompoście.
A tak rośnie cebula.
Sałaty. W większości są to sałaty liściaste, z których zamierzamy zrywać tylko dolne liście i pozwalać rosnąć roślinie jak najdłużej. Zgodnie z założeniami permakultury, świeże liście sałaty będziemy zrywać przez cały sezon.
Na koniec zagadka. Na farmie rośnie taka roślina. Co to jest?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz