Niestety. W tym sezonie przymrozki przyszły późno. Tak późno, że zmroziły nasze pomidory dopiero co posadzone w gruncie.
Taki sam los spotkał pomidory przesadzone do donic - nic z naszej balkonowej produkcji nie przetrwało. Ale było naprawdę zimno - na okolicznych polach zmarzły uprawy kukurydzy i ziemniaków.
Na pocieszkę ze słomy zaczęły wyrastać ziemniaki :)
W tym tygodniu ognisko zrobiliśmy ( Michał zrobił ;) ) z drewna śliwowego ( ? ). Grzanki, sery, szparagi i inne specjały smakowały znakomicie.
Zakwitł krzaczek, który pozostał po wcześniejszych właścicielach. Jak się nazywa ta roślina?
Aga mówi: Żarnowiec.
OdpowiedzUsuńI mówi dobrze. Można nawet dodać: żarnowiec miotlasty. Kiedyś nie uprawiano go dla wrażeń estetycznych tylko jako materiał na miotły !!
OdpowiedzUsuń