Drzewko na naszej ulubionej bindudze trochę jakby podrosło.
Pomost na bindudze jeszcze pusty.
Foto by MoT
W naszej przystani na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło od zeszłego sezonu.A jednak zmieniło się, i to bardzo. Oto co pozostało z naszego pomostu: fragment konstrukcji i kilka boi. Resztę kry zepchnęły wiosna na brzeg. Szukamy nowego parkingu na lato.
Po południu odwiedziliśmy Mikołajki. Był spacer wzdłuż betonowego pirsu, był obiad w najlepszej smażalni i kawa wiadomo gdzie.
W trakcie przechadzki po mieście taką scenografię zauważyliśmy w ogródku przed wielorodzinnym domem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz