Przyszło chwilowe ocieplenie, w dzień do +8 C. W słońcu było jeszcze cieplej !!!
Zima jeszcze się nie skończyła a slip już jest poważnie uszkodzony. Jeśli potwierdzą się prognozy mówiące o wiosennej powodzi to nie będzie co naprawiać.
Na nadwiślańskich łąkach roztopił się śnieg i lód. Woda nie wsiąka, bo grunt nadal jest zamarznięty. I robi się wielkie błoto ;).
Na farmie jest podobnie - woda nie wsiąka w zamarznięty grunt. Ale zamiast błota robią się jeziora... bez kaloszy nie ma ruchu ;)
Niestety, w pobliżu karmnika znaleźliśmy takie oto pozostałości bażanciej kury. Czy to ślady po uczcie żbika, którego ślady na śniegu widzieliśmy 2 tygodnie temu?
Lody ;)
Orzeszki pozostawione w zeszłym tygodniu zostały skonsumowane. Śladowa ilość skorupek świadczy chyba o tym, że wiewiórki zabierały orzeszki w całości do swoich kryjówek.
A u Babci świąteczna choinka wypuściła młode pędy !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz