wtorek, 28 lipca 2020

Już prawie urlop...

Powoli zbliża się czas letnich wyjazdów. Co roku, na krótko, porzucamy farmę i jedziemy popływać po jeziorach. I jest nam coraz trudniej - w środku lata zaczynają dojrzewać warzywa, jest gorąco i sucho a rośliny potrzebują podlewania...


 
Pierwszy kabaczek ;)



I pierwsze cukinie.



Wyjątkowo dobrze rosną pory i selery.



Pomidory, pomimo różnych majowych przeciwności ( przymrozki i gradobicia ), produkują takie okazałe owoce ;)



Cały czas podskubujemy listki sałat - jeszcze nie są gorzkie, ale po słodkim, wiosennym smaku pozostało tylko wspomnienie...



Część weekendu poświęciliśmy na transport MM do przystani na Jeziorze Nidzkim.



Slipowanie.               























I już na wodzie. W oczekiwaniu na nowe przygody ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz