W nocy i nad ranem słyszeliśmy dziwne odgłosy dobiegające z dachu przyczepy. Podejrzewaliśmy, że to wiewiórki lub jakieś ptaki biegają tam i z powrotem. A tu nic z tego. Okazało się, że to sosnowe szyszki spadały na dach i trochę się toczyły, tworząc dźwięki przypominające drapanie pazurków po blasze ;)
A w ogródku wszystko rośnie i dojrzewa. Kabaczki nie mieszczą się w skrzyniach.
Podobnie cukinie - w skrzyniach mają za mało miejsca.
W ogródku rosną ciekawe okazy pomidorów. To nie jest papryka ;)
I to nie jest papryka - to pomidory ;)
A to już jest prawdziwa papryka ;)
W ostatnim tygodniu trochę majstrowaliśmy i przy wsparciu miejscowych górali wystrugaliśmy taką wiatę.
Dach od spodu wygląda tak ;) A jak pięknie pachnie sosnowe drewno...
A od góry tak oto wygląda.
A tu widać, z jaka precyzją miejscowi górale posługują się piłą łańcuchową. Konstrukcja wiaty jest złożona w całość bez użycia gwoździ i śrub. Wszystko na odpowiednie połączenia ciesielskie.
I teraz zagadka: jak nazywa się połączenie belek widoczne na zdjęciu ?
Wiata super, kiedy przestawianie przyczepy?
OdpowiedzUsuńWiata super, kiedy przestawianie przyczepy?
OdpowiedzUsuńPrzestawianie miało nastąpić natychmiast ale... najpierw impregnacja. Opis w następnym odcinku ;)
OdpowiedzUsuńJaskółczy ogon!
OdpowiedzUsuńDobrze !
OdpowiedzUsuń