poniedziałek, 28 czerwca 2021

Upał. I meszki.

 Dzisiaj trochę zaległy wpis, ale upały... Przez cały tydzień było gorąco jak na Saharze. Nie można się było zmobilizować do jakiejkolwiek działalności ;)

W weekend zaplanowaliśmy wielkie pływanie po starorzeczach. I było pływanie.















Pływanie dość szybko się skończyło. Po rozebraniu bobrzej tamy ( pokazywaliśmy to kilka tygodni temu ) woda spłynęła z całego systemu starorzecza. Poziom wody obniżył się o około 80 cm i połączenia między "ramionami" stały się nie do pokonania w canoe.















Pozostało pływanie po "naszej" części starorzecza. 















Dokładnie zbadaliśmy starorzecze. I znaleźliśmy taką oto pułapkę na ryby, która przy niskim stanie wody nagle wynurzyła się na powierzchnię ;)















W tytule posta jest słowo "meszki". Można rzec, że to słowo kluczowe dla weekendu. Meszki były stale i wszędzie. Z łódkowej moskitiery zmontowaliśmy sobie taką małą strefę bez meszek ;) 















Dawno nie pokazywaliśmy ogródka. A wygląda teraz tak:


 











I na koniec zagadka. Co to jest?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz