środa, 24 lutego 2021

Dookoła Śniardw

 












W środku zimy i na początku trzeciej fali pandemii, zapragnęliśmy odwiedzić Mazury. Pojechaliśmy na wycieczkę dookoła jeziora Śniardwy.

Na foto zamarznięte i zasypane śniegiem jezioro.















Mazurska droga zasypana śniegiem. Nikt tam nie rozpacza, że droga nie jest "czarna", nikt nie wysypuje ton soli. Może dałoby się to wprowadzić w całej Polsce?
















To jeszcze nie Śniardwy. Najpierw odwiedziliśmy Wielkie Zamordeje. Wędkarze wydeptali ścieżkę w śniegu leżącym na lodzie... 















Tak wygląda zimą nasza przystań.















A to przystań "U Faryja" w Rucianem w zimowej szacie. Pomosty są ledwo widoczne, a przystań statków wycieczkowych cała zasypana śniegiem.















Śluza Guzianka. Wrota do śluzy nie są super szczelne, zmiany poziomu wody w śluzie powodują pękanie pokrywy lodowej.
















Śluza Guzinka 2. Nowe wrota to szczelne wrota. Lód w śluzie jest jak na lodowisku do hokeja ;)















Granica pomiędzy lądem zasypanym śniegiem a zamarzniętym jeziorem zasypanym śniegiem jest ledwo widoczna. Na zdjęciu widok na jezioro Warnołty. 















Widok na jezioro Śniardwy z Niedźwiedziego Rogu. W centrum zdjęcia wyspy Czarcia i Pajęcza.















Taki znak stoi przy wjeździe na prom w Wierzbie. 4 B ? Prom ma małą dzielność morską ;)















Pomimo bezwietrznej pogody prom i tak nie popłynie. Stoi skuty lodem.















Wioska Żeglarska w Mikołajkach. Pomosty ledwo widoczne. Ślady na śniegu mówią o tym, że jezioro Mikołajskie stało się miejskim deptakiem ;)















Widok na Śniardwy z Okartowa. Po prawej stronie zdjęcia widoczna wycinka trzciny.















A to wycięta trzcina, zmagazynowana na brzegu. Ile pszczelich domków można by było zrobić z tej trzciny... Jeden snopek ze zdjęcia wystarczyłby nam na kilka lat ;)















Widok na Śniardwy z nowej przystani w Nowych Gutach. Ta przystań to jedyny punkt schronienia na wschodnim brzegu Śniardw. Dobrze, że powstała. Źle, że jest taka mała.















A to przystań w Piszu. Pomosty stoją w ujściu Pisy i płynąca woda tutaj nie zamarzła. W oddali widać jezioro Roś, pokryte lodem.















Na Pisie, która nie zamarzła, spotkaliśmy porzuconą jesienią łódkę. Szkoda komentować postawę skippera.















Jesienią na Pisie karmiliśmy kaczki. Zimą karmiliśmy kaczki i łabędzie ;)














W poprzednich latach zimą mało było na Mazurach czynnych restauracji. Ale teraz, w czasach pandemii, dosłownie wszystko jest zamknięte. Ratunkiem dla nas okazał się Mc Donald's . Co prawda usiąść i ogrzać się nie można, ale na wynos można kupić kawę i małe kanapki. Czy wiecie, jaka kolejka była do jedynej czynnej jadłowydawalni w promieniu 100 km ??????















                                                                                                                           foto by MoT

A to już droga do domu. Wygląda jak droga ze skandynawskiego serialu - ciemno, pusto i masa śniegu ;)

                                                                                                                            














Czas na zagadki. Zaczynamy od najłatwiejszej : gdzie spotkaliśmy takie tablice?















W jakiej przystani jest taki napis?















Gdzie to jest?  ( mała podpowiedź - woda jest niezamarznięta )















I dla prawdziwych znawców Mazur - co to za jezioro? ;)

2 komentarze:

  1. 1. Konie - okolice Popielna, rezerwat koników polskich?
    4. Bełdany?

    2 nie kojarzę, 3 wymaga więcej podpowiedzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo, odgadłaś najłatwiejszą i najtrudniejszą zagadkę ;)
    Tablica informująca o niebezpiecznych koniach stoi przy wjeździe do Polpielna.
    A jezioro to oczywiście Bełdany !! ;)
    Już za ten zakres odpowiedzi dostajesz lody.
    pkt. 2 - jak się mocno skupisz to pewnie sobie przypomnisz
    pkt. 3 - jest to w zasadzie ujście rzeczki do jeziora, a sama rzeczka jest dość atrakcyjna dla kajakarzy - ale nie jest to Krutynia ;) to już chyba wszystko wyjaśnia

    OdpowiedzUsuń