czwartek, 30 czerwca 2022

Krynica Zdrój 2022

 Kilka wolnych dni wykorzystaliśmy na wyprawę do Beskidu Sądeckiego.




Po drodze odwiedziliśmy Sandomierz. Lubimy to miasto, mamy miłe wspomnienia ;) 




A jak Sandomierz to Ojciec Mateusz. Kolację jedliśmy w restauracji przy stoliku, przy którym, wg reklamy, zawsze jada Ojciec Mateusz ;)



Drugi etap wycieczki to Krynica Zdrój. Pierwsze kroki skierowaliśmy oczywiście do pijalni wód. Smak wód leczniczych nie poprawia się z biegiem lat. A nawet może jest coraz gorszy ;)




Krynica to takie mniejsze Zakopane. Oscypki królują ;)




A na drogach króluje Warszawa ;) ;)




Pierwszy spacer w terenie  - Jaworzyna Krynicka. Weszliśmy i podziwialiśmy widoki. Na foto poniżej widać ośnieżone Tatry. W centralnej części. Trzeba trochę powiększyć ;)




Na szczycie najlepsze piwa z lokalnego browary Grybów. Warto spróbować.




I jeszcze dwa widoki ze szczytu.




Od wielu lat drewno na opał w jednej z chałup na szczycie przechowywane jest w takich oto stogach. 





W następnym dniu wycieczki poszliśmy zwiedzić wieżę widokową w Słotwinach. To był jeden z dwóch głównych powodów do odwiedzenia Beskidu Sądeckiego. Na foto widok wieży z dołu.




A to już wieża w pełnej bliskości.




Wieża robi wrażenie, jest naprawdę potężna. I wydaje się, że jest drewniana.




A tymczasem okazało się, że solidny stalowy trzon został obudowany drewnem. To chyba bezpieczniejsze rozwiązanie ;)



Ze szczytu wieży mogliśmy dostrzec  nasz mały camping, ukryty w dolinie Czarnego Potoku.

W centralnej części zdjęcia widać białe przyczepy i kampery, trzeba nieco powiększyć ;)




A tak camping wygląda z dołu.




Widok z wieży na Jaworzynę Krynicką.




I jeszcze dwa ładne widoki z tego etapu wycieczki.





Drugim powodem wyjazdu w Beskid Sądecki było Jezioro Klimkowskie. To sztuczny, dosyć młody zbiornik na rzece Ropie.



Tama na zbiorniku jest zamknięta dla turystów, można ją oglądać tylko z daleka.





Camping w Klimkówce jest nad samym brzegiem jeziora. Taki oto piękny widok mieliśmy z okna przyczepy.




I jeszcze jedno foto ze spaceru wzdłuż brzegu jeziora.



A na koniec zmierzch nad jeziorem ;)




Są czytelnicy, którzy czekają na zagadki. Dzisiaj będą dwie.

Pierwsza brzmi: co to jest?




Druga zagadka brzmi tak samo: co to jest?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz