Kilka wolnych dni wykorzystaliśmy na wyprawę do Beskidu Sądeckiego.
Po drodze odwiedziliśmy Sandomierz. Lubimy to miasto, mamy miłe wspomnienia ;)
A jak Sandomierz to Ojciec Mateusz. Kolację jedliśmy w restauracji przy stoliku, przy którym, wg reklamy, zawsze jada Ojciec Mateusz ;)
Drugi etap wycieczki to Krynica Zdrój. Pierwsze kroki skierowaliśmy oczywiście do pijalni wód. Smak wód leczniczych nie poprawia się z biegiem lat. A nawet może jest coraz gorszy ;)
Krynica to takie mniejsze Zakopane. Oscypki królują ;)
A na drogach króluje Warszawa ;) ;)
Pierwszy spacer w terenie - Jaworzyna Krynicka. Weszliśmy i podziwialiśmy widoki. Na foto poniżej widać ośnieżone Tatry. W centralnej części. Trzeba trochę powiększyć ;)
Na szczycie najlepsze piwa z lokalnego browary Grybów. Warto spróbować.
I jeszcze dwa widoki ze szczytu.
Od wielu lat drewno na opał w jednej z chałup na szczycie przechowywane jest w takich oto stogach.
W następnym dniu wycieczki poszliśmy zwiedzić wieżę widokową w Słotwinach. To był jeden z dwóch głównych powodów do odwiedzenia Beskidu Sądeckiego. Na foto widok wieży z dołu.
A to już wieża w pełnej bliskości.
Wieża robi wrażenie, jest naprawdę potężna. I wydaje się, że jest drewniana.
A tymczasem okazało się, że solidny stalowy trzon został obudowany drewnem. To chyba bezpieczniejsze rozwiązanie ;)
Ze szczytu wieży mogliśmy dostrzec nasz mały camping, ukryty w dolinie Czarnego Potoku.
W centralnej części zdjęcia widać białe przyczepy i kampery, trzeba nieco powiększyć ;)
A tak camping wygląda z dołu.
Widok z wieży na Jaworzynę Krynicką.
I jeszcze dwa ładne widoki z tego etapu wycieczki.
Drugim powodem wyjazdu w Beskid Sądecki było Jezioro Klimkowskie. To sztuczny, dosyć młody zbiornik na rzece Ropie.
Camping w Klimkówce jest nad samym brzegiem jeziora. Taki oto piękny widok mieliśmy z okna przyczepy.
I jeszcze jedno foto ze spaceru wzdłuż brzegu jeziora.
A na koniec zmierzch nad jeziorem ;)
Są czytelnicy, którzy czekają na zagadki. Dzisiaj będą dwie.
Pierwsza brzmi: co to jest?
Druga zagadka brzmi tak samo: co to jest?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz