W weekend zebraliśmy czosnek i rozłożyliśmy do suszenia. Wahaliśmy się, czy to nie za wcześnie, ale decyzja o zbiorze okazała się słuszna - kilka główek było zaatakowanych przez szkodniki. Mogłyby w przyszłości przenieść się na całą plantację i znacząco obniżyć zbiory.
Okazało się, że przez tydzień wyrosło kilka cukinii. Pamiętając o tym, że póki są małe to są smaczne, zabraliśmy je do domu.
Na krzakach są już pierwsze pomidory - jeszcze zielone, ale przy panujących temperaturach za kilka dni pewnie to się zmieni.
Pojawiły się pierwsze ogórki. Jeszcze malutkie, ale za tydzień... to będzie ogórkobranie ;)
Foto nie jest ostre...
Nareszcie przygotowania MM do wodowania. Rozpoczęliśmy od odświeżenia farby antyporostowej na dnie. Najpierw skrobanie. Kadłub został podniesiony, żeby można było dotrzeć do fragmentów leżących na podporach.
Drugi etap to malowanie.
A to załoga, która przeprowadziła prace remontowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz